Odkryłam rękodzieło na nowo, tym razem jako lek na stres, na samotność, na brak akceptacji, na rozrywkę, na odrobinę satysfakcji z tego , że coś umiem, POLECAM.
{Zdjęcia prezentowane na tym blogu są moją własnością. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r. Dz.U.Nr 24, poz. 83)}
wtorek, 29 maja 2018
Historia jednej ramki
Znaleziona na śmietniku ramka ze smutnym misiem przez kilka dni spoglądała na mnie z kąta.
Potem pokryła ją warstwa podkładu, potem Decoupage a dziś wygląda tak.
To kanzashi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz