Dla wnuka za życzonka, dla Zosi, ze jest babcią mojego syna, i tak z rozpędu
.
Odkryłam rękodzieło na nowo, tym razem jako lek na stres, na samotność, na brak akceptacji, na rozrywkę, na odrobinę satysfakcji z tego , że coś umiem, POLECAM. {Zdjęcia prezentowane na tym blogu są moją własnością. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r. Dz.U.Nr 24, poz. 83)}
niedziela, 24 stycznia 2016
poniedziałek, 11 stycznia 2016
wianuszek komunijny
Subskrybuj:
Posty (Atom)