kanzashi- róża
Tak myśląc o jutrzejszych walentynkach naszło mnie na kolorowe róże.Nie wiem czemy.
Odkryłam rękodzieło na nowo, tym razem jako lek na stres, na samotność, na brak akceptacji, na rozrywkę, na odrobinę satysfakcji z tego , że coś umiem, POLECAM. {Zdjęcia prezentowane na tym blogu są moją własnością. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r. Dz.U.Nr 24, poz. 83)}
tu widać różnicę w grubości nitki |
chyba jest ok |
koleżanka przymierzyła, tak na ciuchy |