Codziennie coś nowego mnie inspiruje a projekt trwa.
Cieniutkie sukienki to miesiąc pracy, a że czasami zacznę i odloze, to jeszcze dłużej czekam na efekt.
Wloczka zbiera się czasami jakiś czas, bo nie zawsze trzeba kupować w pasmanterii, czasami ciucholand, koleżanki, stare zapasy. Kompletuje i jest nowy projekt do realizacji. Teraz też kilka w pracy.
Czasami kolor trzeba robić przy świetle dziennym, czasami grubość nitki się nudzi, i czasami, gdy efekt smuci, trzeba odłożyć.
Tu włóczki trochę jest i w chwili wolnej kwadraciki się robią, musi być tyle by symetrycznie się rozkładany i nie biały po oczach kolorami, np zbyt duźo jasnego odbija, zbyt mało smuci, . Ale spoko . Pomysł się klaruje